niedziela, 18 lutego 2018

Cóż chcieć więcej.


Niedzielny poranek. Niektórzy jeszcze smacznie śpią, a ja już po porannym spacerze z psem.
Parująca kawa przede mną. Za mną grzeje dupcię sunia. Zawsze się wtryni na fotel po śniadaniu.
Lubię w takiej ciszy posiedzieć i pogapić się przez okno na sosny lekko dziś kołyszące.
Cóż chcieć więcej….
Trzeba naładować baterie przed kolejnym tygodniem pracy.




12 komentarzy:

  1. milej niedzieli ;-)...kombinuje,jak zalozyc tego innego bloga, kurde starosc nie radosc;-)...jakos mam ciezki start ...Rybka;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. wyskakuje mi Jakis Blogger i Google....podaj mi stronke glowna prosze, gdze moglabym jakos zaczac .....;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Rybka.
    Wyslałam Ci na maila :)
    Milej niedzieli Tobie również.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki "święty spokój" to coś cudownego , a do tego Ty masz swoją sunię :))) Czego chcieć więcej !

      Usuń
    2. Dobrze to określiłaś Molly...dokładnie w cudzysłowiu "święty spokój" bo wiadomo, że nie do końca jest dobrze. Nie ma jednak większych zmartwień. Ważne by zdrowie było.
      A co nam w duszy gra...wiadomo.

      Usuń
  4. Każdy ma jakiś sposób naładowania baterii. Ja muszę odespać - śpię po południu i w nocy, żeby odreagować stresy. I czytam. Gdyby zabrano mi możliwość czytania, trudno byłoby mi się relaksować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety sypiam na prochach, bo inaczej sufitowałabym do późnej nocy, a i tak budzę się bardzo wczesnie w wolne dni. Oj kiedyś czytalam...Grochola, Osho, Coelho itp. Niedawno zaś "Był sobie pies" a potem "Psiego najlepszego" :) Chyba dziecinnieje :)

      Usuń
  5. Nie, dlaczego? Przy książce "Był sobie pies" nie tylko ja się popłakałam, ale i mój mąż, choć on słucha, a nie czyta.
    Jeśli możesz i dasz radę, spróbuj nie korzystać z tych nasennych środków. Uzależniają i tak naprawdę w sposób sztuczny regulują Twój sen - możesz budzić się dużo bardziej zmęczona, niż bez ich stosowania. Oczywiście nie można samemu odstawić takich leków. Chyba, że jest to tylko jakaś ziołóweczka, oparta na chmielu, lawendzie lub melatoninie. Takie możesz sama - psychotropów nie.
    Posiłkuję się teorią, ale i własnymi doświadczeniami. Zażywałam psychotropy na sen, ale szybko z nich zrezygnowałam...

    OdpowiedzUsuń
  6. Tobie też sie podobala książka? No proszę..
    Pomyślę nad sposobem zasypiania o przyzwoitej porze, ale chyba będzie cieżko. Trudno funkcjonować po nie przespanej nocy i skupić się w pracy.

    OdpowiedzUsuń
  7. zalozylam nowego bloga....ale jakos zimno tam i chlodno.....;-( ladny masz uklad tutaj, co to za motyw?....Rybka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój motyw to bodajże "okno obrazu" ale sama go troszkę zmodyfikowałam metodą prob i błędów.
      Ryba, podaj namiary.
      Oj tam zimno, ociepl go po swojemu :) tak jak czujesz.

      Usuń
  8. WITAJ ZNAJOMA ,;-).....to ja Rybka -teraz "Kumpelinka";-).....nie umiaam wejsc na bloga, pozapominalam nazwe ,hasla itd.....wiec zalozylam jeszcze raz......mozesz wiec mnie odwiedzic ,,,,,mam zamiar znowu pisac ;-)...

    OdpowiedzUsuń