środa, 29 sierpnia 2018

...i po urlopie.


Szybko minęły dwa tygodnie urlopu. Przyznam jednak szczerze, że wypoczęłam, zapomniałam o pracy całkowicie. A to dzięki mojej Wnusi. To nic, że noce nieprzespane, szybko zregenerowałam się w ciągu trzech ostatnich dni. Mogłam być z Nią codziennie, jeden tydzień u mnie, drugi u Młodych. Patrzeć jakie czyni postępy w rozwoju. Dużo radości i szczęścia daje ten Maluszek.Córka no cóż...przechodzi wszystkie etapy macierzyństwa, jak każda Mama. Zięciu robi wszystko, by dziewczynom nic nie brakowało. Teściowa...norma. Zapytana, nawet nie pamięta, kiedy była u Wnuczki.Na wszystko ma wytłuczenie: a to upał, a to samotnośc, a to opuchnięte nogi, a to działka....Taka babcia z napisu na dropsach. Nie mogę tego zdzierżyć.Odległość dwóch przystanków i potem góra 200 metrów i nic, zero.
Szkoda, bo traci bardzo wiele. No ale...to jej wybór. Nie powiem, żebym to przemilczała w rozmowie telefonicznej i chyba długo nie będziemy się słyszeć.

Jutro wracam do pracy, do wiru papierkowego, do nowego pokoju, do pokoju gdzie siedzę z......nową szefową. Ale mi sie trafiło co nie??!!!
Nooo ja też byłam zaskoczona propozycją Wszechwładnej, ale czy mogłam się nie zgodzić? Napomknęłam jedynie, że czuję się jak taki pionek, najpierw przeprowadzka tutaj, teraz na koniec korytarza, a potem to już chyba za okno, "ależ skąd, niech się Pani tak nie czuje"...bla bla bla. No i trzeba było znowu pakować swoje manele po raz drugi i wciskać się do kolejnego biura. Na początku byłam bardzo zestresowana, ale niepotrzebnie. Szefowa okazała się równą babką. Taka wiecie...swoja. Rzeczowa, nie żadna piła, i przeklnie i pogada. Poznała się już na Mąciwodzie :) a co z tego wyniknie? Zobaczymy.

No i mam niusa !!!!
Były ochajtał się po raz trzeci. Zatem wszystkiego najlepszego :)))




piątek, 10 sierpnia 2018

To już ???!!!



Nawet nie wiem co napisać w związku z tym. 
Co przeżyłam przez te lata, czego doświadczyłam, czego doznałam....jak to przeżyłam, co odczuwałam. Chyba nie ma co rozpamiętywać. 
Ważne co jest TU i TERAZ,